Sampler: Fontaines D.C.
In ár gCroíthe go deo [Na zawsze w naszych sercach]
Rock jest martwy, rock się skończył, rock zjada swój własny ogon. Tego typu opinie dotyczące szeroko rozumianej muzyki gitarowej – bo chyba możemy umówić się na takie rozumienie rocka w jego najbardziej podstawowym wydaniu – słychać właściwie od końca lat sześćdziesiątych, a więc dekady, w której ta forma muzyki i sztuki się narodziła. Nie ma się też co dziwić, że z każdym kolejnym rokiem opinii takich przybywa, do czego zresztą niejednokrotnie przyczynia się sam rozwój rocka, powielającego i przetwarzającego własne mity.
Ale czy czasem nie popadamy tu w niczym nieuzasadniony defetyzm? Czyż rock – jak cała kultura – już od dziesięcioleci nie stanowi obszaru recyklingu idei, które nieustannie pozostają w swego rodzaju zamkniętym obiegu? A jeśli tak, to czy naprawdę trzeba aż tak dramatyzować i robić z tego problem? Tym bardziej że gatunek ten – wbrew obiegowym opiniom sugerującym, że ze swoimi kilkudziesięcioma latami na karku nie może już być atrakcyjny dla młodych pokoleń – ponownie podnosi swoją głowę. I uderza w najczulsze struny ludzkich emocji, estetyk i pokładów gniewu. Mam tu na myśli falę młodych zespołów, głównie pochodzących z Wysp Brytyjskich, które od końcówki drugiej dekady XXI wieku tworzą świetną muzykę nie tylko dla wtajemniczonych, ale z powodzeniem przebijają się z nią do głównego nurtu. Black Midi, Black Country, New Road, Idles, Shame, Goat Girl, Squid – żeby wymienić tylko kilka. Wydaje mi się jednak, że najważniejszym z tych zespołów, okrętem flagowym całej tej sceny, jest pochodzący z Irlandii Fontaines D.C.
Wspomniana irlandzkość to nie tylko czynnik odróżniający Fontaines D.C. od konkurencji (przypominam: pozostałe grupy pochodzą z Wielkiej Brytanii), ale też fundament ich tożsamości – nie tylko artystycznej. Widać ją na każdej z trzech genialnych płyt grupy. W pisanych i wykrzyczanych przez Griana Chattena tekstach, podejmujących tematykę niełatwych relacji angielsko-irlandzkich (co ciekawe, sam wokalista jest jedyną osobą w zespole, w której żyłach krew irlandzka miesza się z angielską). Widać w odważnych nawiązaniach do literatury irlandzkiej, której zdeklarowanymi miłośnikami są członkowie zespołu (chodzi o takich pisarzy jak Patrick Kavanagh, James Joyce, W.B. Yeats czy Brendan Behan). Widać w tytułach i okładkach płyt oraz teledyskach zazwyczaj reżyserowanych przez zaprzyjaźnionego krajana – Hugh Mulherna. Być może jednak najważniejszym i najciekawszym momentem, w którym owa irlandzkość się pojawia, jest Skinty Fia – najnowsza płyta grupy z kwietnia 2022 roku. Jest to pierwszy album stworzony przez artystów po przeprowadzce z Dublina do Londynu latem 2020 roku. Tym samym irlandzka tożsamość staje się tu czynnikiem niejako zewnętrznym, na który muzycy mogą, czy wręcz muszą, spojrzeć z dystansu. Jednocześnie to oddalenie jest na tyle świeże i bolesne, że ogromną rolę odgrywa tu jeszcze żarliwa tęsknota za ojczyzną. Przekłada się to na bardzo niejednoznaczne emocje, którymi właściwie cała płyta buzuje – jakby mieszanka gniewu i melancholii. Kto wie, czy nie najbardziej widać to połączenie w otwierającym album, genialnym utworze zatytułowanym po irlandzku, czyli w Irish Gaelic, In ár gCroíthe go deo.
Fontaines D.C. / materiały prasowe zespołu
Fontaines D.C. / materiały prasowe zespołu
Opowieść o tej piosence, jednej z pierwszych skomponowanych na płytę, to zarazem historia życia – czy raczej śmierci – Margaret Keane. Irlandka przez większość swojego życia mieszkała w angielskim Coventry, a zmarła w lipcu 2018 roku w wieku 73 lat. Kiedy jej rodzina chciała uczcić pamięć o niej i jej narodowości poprzez umieszczanie na nagrobku irlandzkiej sentencji In ár gCroíthe go deo, spotkała się z odmową lokalnej parafii. Jako powód podano wyjaśnienie, że wspomniana fraza mogłaby być uznana za polityczną deklarację, pośrednio nawołującą do zburzenia kruchego angielsko-irlandzkiego konsensusu. Córki Margaret Keane nie przyjęły jednak tej argumentacji i po serii odwołań ostatecznie w lutym 2021 roku sąd Kościoła Anglikańskiego cofnął decyzję parafii. O sprawie muzycy Fontaines D.C. dowiedzieli się z prasy i uznali, że ta historia ma wymiar nie tylko indywidualny, ale też uniwersalny, jako że dotyka problematyki dziedzictwa kulturowego Irlandczyków mieszkających w Wielkiej Brytanii; a warto tu dopowiedzieć, że według najnowszych danych mówimy o liczbach rzędu 377 000–447 000. Ponadto historia Margaret Keane to też przykład na traktowanie języka, tu: irlandzkiego, ale przecież można to przełożyć na inny kontekst narodowy – jako narzędzia używanego do obrony własnej tożsamości z jednej oraz atakowania jej z drugiej strony. A jeśli jeszcze pamiętamy o przeprowadzce członków zespołu do Londynu, to nie może dziwić ich namysł nad tymi wydarzeniami oraz wszystkimi ich konsekwencjami.
Fontaines D.C. / materiały prasowe zespołu
Ta historia na szczęście kończy się dobrze. Po pierwsze, o czym już wspominałem, piosenka In ár gCroíthe go deo otwiera trzecią płytę Fontaines D.C. Jak dla mnie – najlepszą płytę wydaną w roku 2022. I czyni to w fenomenalnym stylu: ta podniosła, elegijna atmosfera (jakże dobrze komponująca się ze wspomnianą historią), te zjawiskowo piękne harmonie wokalne (w wykonaniu wokalisty Griana Chattena i gitarzysty Conora Curly’ego zawodzących tytułową frazę), ten minimalizm i zarazem dosadność napisanego przez Chattena tekstu, ta pasja w graniu, ta szczerość w wyrazie… Po drugie, kiedy piosenka była już gotowa, zespół skontaktował się z córkami Margaret Keane, tak zażarcie walczącymi o pamięć i prawdę o swojej matce, i wysłał im kopię utworu. Wiadomo, że piosenka została potem odtworzona nad grobem Margaret Keane. Czy może być lepszy dowód na to, że walka o własną tożsamość – zawsze, w każdych okolicznościach, nawet niejako po śmierci – ma sens?
Na zawsze w naszych sercach
przepadł już dzień, odeszła noc
zapomnij o nocy, zapomnij o dniu
na zawsze w naszych sercach
pozostaną one już
ona wskazuje tę jedną jedyną odpowiedź
podczas gdy ja marnuję czas
ona pokazuje ten jeden jedyny powód
żeby czuć
jedyne co robimy to dopasowywanie się
choć to im przypadają najlepsze kąski
a ona pokazuje ten jeden jedyny powód
żeby czuć
przepadł już dzień, odeszła noc
zapomnij o nocy, zapomnij o dniu
na zawsze w naszych sercach
pozostaną one już
ona wskazuje tę jedną jedyną odpowiedź
podczas gdy ja marnuję czas
ona pokazuje ten jeden jedyny powód
żeby czuć
jedyne co robimy to dopasowywanie się
choć to im przypadają najlepsze kąski
a ona pokazuje ten jeden jedyny powód
żeby czuć
przepadł już dzień, odeszła noc
zapomnij o nocy, zapomnij o dniu
na zawsze w naszych sercach
pozostaną one już
In ár gCroíthe go deo
(In ár gCroíthe)
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
(In ár gCroíthe)
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
(In ár gCroíthe)
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
She defines the only answer
And I never had the time
She defines the only reason
For feeling
All in all is all we tailor
And they always have the best
And she defines the only reason
For feeling
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
She defines the only answer
And I never had the time
She defines the only reason
For feeling
All in all is all we tailor
And they always have the best
And she defines the only reason
For feeling, ah, ah
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night
It’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone
(In ár gCroíthe)
(In ár gCroíthe)
She defines the only answer
And I never had the time
She defines the only answer
To feeling
All in all is all we tailor
And they always had the best
She defines the only reason
For feeling, ah, ah, ah
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
Gone is the day, gone is the night, gone is the day
It’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone, it’s gone
(In ár gCroíthe)
(In ár gCroíthe)