1982 – rock wojenny
13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski i jego junta wojskowa wprowadzili na terenie Polski stan wojenny, który położył się cieniem na kolejnym roku. Mimo to 1982 rok na stałe wpisał się do historii polskiego rocka kilkoma ważnymi wydarzeniami.
Wprowadzenie stanu wojennego zniszczyło plany Polaków i ich nadzieje związane z powstaniem Solidarności. Na ulicach pojawiły się czołgi, radio przestało nadawać muzykę rozrywkową, a z głośników dochodziły ponure pieśni żołnierskie i muzyka klasyczna. Wprowadzono godzinę milicyjną, wyłączono telefony, na czas nieokreślony odwołano imprezy kulturalne. Życie zamarło. Wydawało się, że będzie to trwać wiecznie.
Na szczęście już 13 lutego odbył się w warszawskiej Sali Kongresowej pierwszy w stanie wojennym koncert rockowy, na którym wystąpiły trzy zespoły związane z nurtem Muzyki Młodej Generacji: Exodus, Kombi i Mech. Z dwóch powodów nie był to zwyczajny koncert. Przede wszystkim był on charytatywny, a dochód z niego przeznaczono na pomoc poszkodowanym w powodzi, która kilka tygodni wcześniej nawiedziła Płock i okolice. Ponadto koncert ten stał się testem i w zależności od tego, jak wypadnie, zależało, czy władza pozwoli organizować kolejne. Piotr Nagłowski był jednym z jego organizatorów. „Testowaliśmy, czy w ogóle można organizować koncerty” – wspominał w rozmowie ze mną. Wszystko się powiodło i koncerty zaczęto organizować, a jednym z kolejnych był Rock Blok w warszawskiej Hali Gwardii. Zagrali na nim TSA, Oddział Zamknięty, Tadeusz Nalepa i Republika. Miała też wystąpić Brygada Kryzys, ale na plakatach podpisano ją Brygada K. i muzycy w formie protestu zrezygnowali z grania.
Zresztą dla Brygady Kryzys ten rok był wyjątkowo dziwny i pokręcony. Z jednej strony grupę zaproszono późną zimą do przetestowania nowego i wówczas najnowocześniejszego w Polsce studia Tonpressu, które powstało na warszawskim Wawrzyszewie. To podczas tej sesji powstała słynna Czarna Brygada – jedna z najlepszych płyt w historii polskiej muzyki. Tomek Lipiński, Robert Brylewski i producent Kuba Nowakowski stworzyli dzieło wybitne, które nie tylko świetnie komentowało pokręconą rzeczywistość, ale było nowocześnie nagrane. Kilka miesięcy później Michał Tarkowski zaprosił zespół do swojego dokumentalnego filmu Koncert. To tam pojawiła się piosenka Wojna, którą można było zinterpretować jako odniesienie się do stanu wojennego. Z drugiej strony właśnie w 1982 roku bez wiedzy i zgody zespołu ukazała się w Wielkiej Brytanii płyta z ich pierwszym koncertem (to ta ze słynną okładką przedstawiającą walący się Pałac Kultury i Nauki), a po czterech wrześniowych koncertach w klubie Riviera i ciężkim pobiciu przez ZOMO Tomka Lipińskiego (podczas demonstracji 31 sierpnia związanych z rocznicą podpisania porozumień sierpniowych) zespół zakończył swą działalność.
Poroniona generacja
Podczas czterech osławionych wrześniowych koncertów Brygadę Kryzys poprzedzały zespoły TZN Xenna, która wyrastała na jedną z najważniejszych grup punkrockowych, Deuter prowadzony przez Pawła Kelnera Rozwadowskiego oraz Kult – zespół założony przez Kazika Staszewskiego i Piotra Wieteskę. Kult zadebiutował 7 lipca, czyli niecałe dwa miesiące wcześniej, a na koncert do Riviery Remont kupiono 52 bilety. Występy przed Brygadą Kryzys były dla zespołu występami numer dwa i trzy. Kazik nie wspomina ich zbyt dobrze, bo śpiewał głównie angielskie teksty Alka Januszewskiego, wówczas gitarzysty Kultu. Januszewski odszedł z Kultu kilka tygodni później, a wraz z nim do historii przeszły wykonywane przez zespół jego angielskie piosenki. Przez kolejne lata tworzył okładki do płyt Tonpressu i założył istniejący do dziś zespół Gardenia. Kult natomiast poszedł swoją postpunkową drogą, stając się jednym z najważniejszych polskich zespołów, dziś dumnie obchodzącym 40-lecie.
Brygada Kryzys / mat. archiwalny zespołu
Deuter / mat. archiwalny zespołu
TZN Xenna / mat. archiwalny zespołu
W tym samym czasie w Częstochowie powstało T.Love Alternative od samego początku kierowane przez Zygmunta „Muńka” Staszczyka, który z czasem wyrósł na jeden z najważniejszych głosów pokolenia ludzi urodzonych w latach 60. i 70. Na pierwszych próbach powstały takie piosenki, jak Wychowanie, Ogolone kobiety czy IV liceum. „Muńka” zafascynował Kryzys – jeden z pierwszych zespołów punkrockowych. Zresztą to właśnie punk i nowa fala stały się dominującymi gatunkami przez kolejne kilka lat. To one najlepiej pokazywały bunt i frustrację młodego pokolenia, któremu przyszło dorastać w trudnych latach 80.
Najlepszym przykładem był festiwal w Jarocinie w 1982 roku. Złośliwi wspominają, że nie odbyły się festiwale w Opolu czy Sopocie, a odbył się ten w Jarocinie – jako dowód na rzekome sterowanie nim przez służby. Nic bardziej mylnego. Choćby z tego powodu, że status festiwalu jarocińskiego był inny, władze centralne wciąż postrzegały go jako niewiele znaczącą imprezę lokalną. Poza tym istnieją dokumenty pokazujące, że włodarze tego wielkopolskiego miasta po prostu chcieli tę edycję zorganizować. Górę wziął wielkopolski pragmatyzm.
Podczas tej edycji imprezy po raz pierwszy pojawiła się spora grupa reprezentantów punka i nowej fali, jak choćby Kontrola W., Brak, SS-20, które kilka miesięcy później zmieniło nazwę na Dezerter, Śmierć Kliniczna czy Rejestracja. Powstał też film dokumentalny nakręcony przez Pawła Karpińskiego z występami SS-20 i Rejestracji. Co ciekawe, na końcu filmu pojawiają się fragmenty występu hardrockowego zespołu CDN, którego gitarzystą był Leszek Cichoński (dziś główny organizator Gitarowego Rekordu odbywającego się co roku we Wrocławiu), a wokalistą… Paweł Kukiz, dla którego też był to festiwalowy debiut.
Grupy nowofalowe proponowały muzykę nowoczesną i świeżo brzmiącą. Kontrola W., która w maju 1983 roku wystąpiła w Poznaniu na festiwalu Rock Arena, została obwołana przez zaproszonego nań dziennikarza prestiżowego angielskiego magazynu „New Musical Express” najlepszym zespołem w Polsce. Warto przypomnieć sobie te zespoły, a pomoże w tym płyta, która jesienią ukaże się nakładem Refuse Records z nagraniami pochodzącymi z legendarnego już dziś Archiwum Trasa WZ. Na płycie Jarocin ’82 pojawią się właśnie nagrania punkowe i nowofalowe, które zagrane zostały na deskach jarocińskiego amfiteatru, bo właśnie tam odbywały się koncerty.
T.Love Alternative w klubie Remont, 1982 r. / mat. archiwalny zespołu
Gadające głowy
Dekret o stanie wojennym spacyfikował też rozgłośnie radiowe. Oczywiście nie istniały wtedy radia prywatne, tylko państwowe cztery ogólnopolskie kanały i trochę lokalnych. Najpóźniej, bo 5 kwietnia, wrócił do eteru Program III. Pojawił się z mocno zmienioną ramówką, a najważniejszymi audycjami stały się codzienny blok Zapraszamy do Trójki i Lista Przebojów Programu III prowadzona przez Marka Niedźwieckiego, który wcześniej pracował w Radiu Łódź i współpracował z Programem I Polskiego Radia. Pierwsza emisja Listy Przebojów odbyła się 24 kwietnia i na kolejne lata stała się ostoją polskiego rocka mainstreamowego. To również dzięki Trójce gwiazdami polskiej muzyki stały się zespoły Republika, Perfect, Maanam czy Lady Pank. Marek Niedźwiecki wiele razy powtarzał, że „Lista miała się tak dobrze, jak się miała polska muzyka. Nie zagraniczna. Zagraniczna była przy okazji”. Co ciekawe, Program III stał się stacją nastawioną głównie na szeroko pojętą kulturę i opisywanie zjawisk społecznych, a audycje nadawano na żywo, co w czasach PRL nie zdarzało się często. Trójka stała się radiem żywym, reagującym na rzeczywistość, stawiającym na dobrego rocka. Oczywiście nie mogło się obejść bez polityki, ale ta była na marginesie. Młodzi ludzie pokochali Trójkę właśnie za to umiejętne wywarzenie proporcji. I dlatego po 2015 roku słuchacze tak tłumnie od niej odeszli. Proporcje zostały bardzo mocno zachwiane.
Najważniejszymi wówczas „odkryciami” Trójki były zespoły Republika i Lady Pank. Pierwszy powstał jeszcze pod koniec 1980 roku i był częścią toruńskiej sceny nowofalowej. Jednak to 1982 rok okazał się początkiem ich wielkiej ogólnopolskiej kariery, a debiutujący w szóstym wydaniu Listy utwór Kombinat stał się jedną z najważniejszych piosenek lat 80. i polskiego rocka w ogóle. Republika była wręcz zespołem kompletnym – czarno-biały wizerunek szedł w parze z ascetyczną muzyką i minimalistycznym, metaforycznym tekstem. Szybko zyskał grono wyznawców, którzy do dziś, ponad dwadzieścia lat po śmierci Grzegorza Ciechowskiego i rozwiązaniu Republiki, są mu wierni – ubierają się w czarno-białe stroje i spotykają na imprezach poświęconych muzyce zespołu.
Natomiast Lady Pank zostało stworzone przez znanego już z Budki Suflera i kilku innych zespołów Jana Borysewicza i tekściarza Andrzeja Mogielnickiego (piszącego wcześniej między innymi dla Budki Suflera, Izabeli Trojanowskiej czy Zbigniewa Hołdysa). Co prawda pierwsze nagrania powstały pod koniec 1981 roku w trakcie sesji płyty Układy Trojanowskiej, ale po zebraniu muzyków Lady Pank zadebiutował w połowie sierpnia 1982 roku w nowo otwartym warszawskim klubie Park. Pierwsze piosenki nie zapowiadały aż tak wielkiej popularności, jedynie na krótko trafiając na Listę prowadzoną przez Niedźwieckiego. Do Lady Pank należał kolejny rok, to wtedy nastąpiła istna „ladypankmania”, ale to opowieść na inny artykuł.